wtorek, 5 grudnia 2017

Serialowo #04 Ulubione czołówki z seriali

Cześć Misiaki! Dzisiaj bardzo serialowo, a no bo czemu by nie. W tym poście dowiecie się jakie są moje ulubione czołówki serialowe (na co wskazuje tytuł). Co prawda 10 pozycji to bardzo mało i wszystkie tutaj przedstawione kocham tak samo (no może niektóre mniej inne bardziej) i mam nadzieję, że Wam również się spodobają! Zapraszam!

 VICTORIA

Bardzo krótki wstęp, ale działa to tylko na korzyść. Swoim szykiem i zarazem prostotą idealnie wpasowuje się w serial. Ale nie za to go pokochałam. Swoją miłość do niego odkryłam po usłyszeniu pierwszych dźwięków tej cudownej melodii. Za każdym razem jak oglądam odcinek to nucę pod nosem (ta jasne), a później nie mogę sobie tej piosenki wybić przez resztę dnia z głowy.

OUTLANDER 

Następna czołówka, która chwyciła mnie swoją melodią. Tutaj jest już nieco dłużej niż w Victorii, ale to nie tak, że od razu chce się przewinąć, o nie nie. Wręcz przeciwnie. Każdym razem delektuję się tym co słyszę i widzę. Jak można się tym nie delektować?? A wiecie co jest najlepsze? Czołówka zmienia się wraz z rozwojem akcji i w zależności od tego gdzie znajdują się bohaterowie! Genialne!

BLACK SAILS

Szczerze powiedziawszy sam w sobie serial jakoś mnie nie zachwycił, ale dobra skończyłam oglądanie po pierwszym sezonie i zapewne kiedyś do niego wrócę. W sumie bardzo ciekawie poprowadzony jest, już nie pamiętam szczegółów, dawno oglądałam, ale wiem, że ogromnie nie lubiłam głównego bohatera, przez co ciężko było mi oglądać. Ale czołówka jest genialna!
(ps. niestety nie mogłam znaleźć wstępu, dlatego wrzucam tylko piosenkę)

iZOMBIE 

Wyjątkowo serial bardziej z naszych czasów i tutaj również czołówkę pokochałam za piosenkę. Ja nie wiem jak to się dzieje, trzeba chyba było dać tytuł "czołówki seriali, które kocham za ich piosenki". No dobra, bardzo spodobało mi się też, że jest to skrócona wersja historii Liv i to tak fajnie zrobiona!

HOOTEN & THE LADY

Wyjątkowo czołówkę kocham nie tylko za piosenkę (ale zdecydowanie przeważyła), ale za to jak idealnie oddaje klimat serialu i jak przyjemnie się ją ogląda. Jednym słowem miód dla oczu i uszu

GRA O TRON

Oczywiście nie mogło zabraknąć tutaj jednej z najbardziej znanych na świecie czołówek. Kto tego nie zna (i nie kocha)?

Co sądzicie o tych czołówkach? Macie wśród nich jakiś faworytów? A może macie zupełnie inne preferencje?
Do zobaczyska!
Just Mary

2 komentarze :

  1. Ja zawsze lubiłam czołówkę Teen Wolfa. Sam serial jakoś mi nie przypadł, ale czołówkę mają naprawdę dobrą. Poza tym Hannibal z tego co pamiętam też wyglądał nieźle no i Reign! Chociaż przy Reign to głównie sprawka świetnej muzyczki, podobnie zresztą z Sherlockiem (gdyby nie nutka w tle byłaby to najzwyklejsza czołówka). Podoba mi się również czołówka Shameless, ale przy binge watchingu człowiek już automatycznie ją omija, bo bądź co bądź jest przydługawa. Pozdrawiam, Wielopasja


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o czołówkę Teen Wolfa to nigdy specjalnie za nią nie przepadałam (w przeciwieństwie do serialu xD). A mówiąc o pozostałych czołówkach to szczerze powiedziawszy oglądałam tylko Sherlocka (ta nutka jest super!), chociaż widziałam kiedyś wstęp Hannibala i bardzo mi się podobała. Mam w planach go obejrzeć, więc zwrócę też większą uwagę na wstęp :)
      Również pozdrawiam, Just Mary

      Usuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka